Według producenta w 20 minut stopy powinny być gładkie, bez zrogowaceń naskórka. Pilnik posiada 3 poziomy intensywności ( w zależności jaką głowicę się kupi). Dostępne głowice:
- Gruboziarnista do szczególnie grubego, stwardniałego i trudnego do usunięcia naskórka;
- Drobnoziarnista do usuwania nadmiaru stwardniałego naskórka;
- Delikatnie wygładzająca zapewnia idealne wykończenie, pozostawiając skórę gładką jak jedwab.
Postanowiłam zainwestować w wariant nr.2 ponieważ nie mam jakiś wielkich problemów ze stopami.
Efekt : Pilnik kompletnie sobie nie radzi. Piłowałam około 15 min. Do znudzenia. Zrezygnowałam bo efekty marne. Może inaczej... nie wart swojej ceny. Bardzo szybko padają baterie (kupiłam wersję z wymiennymi bateriami). Gdy mocniej dociśnie się go do stopy najnormalniej przestaje się obracać. Uważam że jedyne do czego można go używać to w celu codziennej pielęgnacji po profesjonalnym pedicure. I też nie wiem czy jest sens inwestować w pilnik który kosztuje około 150 zł w Rossmanie. Zaznaczę, że głowicę również należy co jakiś czas wymieniać, koszt głowicy ok. 50 zł. Oczywiście firma Scholl w ofercie ma wiele produktów wspomagających piłowanie tym pilnikiem. I myślę że jakby jeszcze je dokupić to pewnie efekt spoko.
Podsumowanie: Pilnik nie wart swojej ceny. Lepiej zainwestować w fajną tarkę, pumeks i krem. Na mokro zetrzeć zrogowacenia tarką, wygładzić pumeksem i pokremować kremem. Polecam takie piękne pachnące i pokremowane stopki wsadzić w skarpety i tak przenocować. Dużo taniej, czasowo to samo, a efekt bardzo przyjemny :)
Nie będę wstawiać zdjęć, proszę wybaczyć ale moje przybory są już w kiepskiej kondycji ;) Osobiście polecam wersję:
- Scholl dwustronna tarka do usuwania zrogowaceń
- Scholl dwustronny pilnik wygładzający do stóp (wystarcza na bardzo, bardzo długo)
- Neutrogena odżywczy krem do stóp lub Gehwoll med. Lipido krem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz